Asiunia to mądra, wzruszająca i przejmująca książka przedstawiająca
wojnę oczami dziecka. Oparta na prawdziwych
wydarzeniach z życia autorki, która będąc małą dziewczynką przeżyła bolesną rozłąkę
z rodzicami, wprowadza w centrum niezrozumiałego świata z czasów II wojny
światowej. Zaskakuje niecodzienną problematyką, a jednocześnie nie epatuje brutalnością
wojny. Mały świadek i uczestnik traumatycznych wydarzeń prostym językiem opowiada
o zmianach, jakie zachodzą w codziennym życiu zwykłych ludzi doświadczonych piętnem
złowrogiej siły zabierającej mamę, dom, łóżko, poduszkę i ulubiony kubek.
Bo jest
wojna, bo jest wojna…Historia Asiuni to obraz wojny
widziany oczyma sześcioipółletniej dziewczynki. Bohaterką książki Joanny Papuzińskiej
jest mieszkająca w niedużym bloku na skraju Warszawy pięcioletnia dziewczynka. Rozpoczyna
ona swą wyjątkową opowieść od dnia, w którym świętowała swoje piąte urodziny. We
wspomnieniach przywołuje ciepło domu rodzinnego przepełnionego miłością
rodziców i gwarem roześmianego rodzeństwa. Mała bohaterka podkreśla przełomowość
tego szczególnego dnia w jej życiu. W reminiscencjach powraca do chwili, gdy siedząc
wygodnie w fotelu babci bracia składają jej życzenia oraz wręczają tak bardzo wartościowe
dla kilkuletniego dziecka prezenty: gumkę do mazania, ołówek, zeszyt do
rysunków, czarodziejską dwustronną kredkę. Odtąd przez półtora roku zamiast beztroski,
bajek, piosenek mamy czy zabawy w chowanego pojawia się niechciana przez nikogo
wojna...
Dziewczynka
często słyszała powracające w rozmowach domowników tajemnicze i budzące grozę słowo,
lecz zawsze było dla niej tylko obcym, abstrakcyjnym pojęciem. Bracia częstokroć
podejmowali próby przygotowania siostry na wiele różnych sytuacji życiowych.
Pilnowali, aby znała swój adres na wypadek, gdyby się kiedyś zgubiła. Nawet w
dniu urodzin starszy brak Marek surowo przepytuje dziewczynkę ze znajomości
adresu na wypadek, gdyby się zgubiła. Asiunia dotychczas nie przywiązywała wagi
do przestróg rodzeństwa, traktując je bardziej jako zabawę czy zwyczajny
wymysł. Nie spodziewała się, że już wkrótce straci rodzinę, dom, otrzymane
prezenty, poczucie bezpieczeństwa. Słowem wszystko, a codzienne życie zweryfikuje
jej wiedzę i umiejętności.
Miniatury
wojny Mała
bohaterka z naturalną oszczędnością słowa i szczerością, znamienną dla dzieci w
tym wieku, relacjonuje kluczowe z jej punktu widzenia wydarzenia. Fragmentarycznie
odtwarza moment, kiedy niemieccy żołnierze zabrali mamę do brzydkiego samochodu
i odjechali. Wszyscy nagle zniknęli. Brat Andrzej zaprowadził ją do obcego domu
i nieznanych ludzi. Odtąd zaczęła się jej samotna wędrówka.
Narracja
małej Asiuni pozbawiona jest jakiegokolwiek wartościowania, wyolbrzymiania czy
przesadnej uczuciowości. Dziewczynka opisuje otaczającą ją rzeczywistość z umiarem,
ale i przywiązaniem do szczegółu, który
jest tak bardzo ważny dla małego dziecka. Zaskakująca prostotą relacja nie
traci przy tym nic z obrazowości. Mała bohaterka dostrzega wiele rzeczy, które
tylko z pozoru wydają się niepozorne czy błahe. Żywiołowo opowiada o tym, jak z dnia na dzień przyszło jej
się tułać od domu do domu. Wojna zabrała jej nie tylko mamę, tatę, rodzeństwo i
dom, ale też poduszkę, ciepłą kołderkę, ukochaną piżamkę. Trzeba nauczyć się
spać w obcym łóżku, pić z obcego kubka, chodzić w gryzących swetrach i
porozciąganych koszulach.
Asia
przedstawia także różnorodność domów, w których przyszło jej mieszkać oraz ich
mieszkańców. Jedne panie, pomimo trudnych warunków bytowania, były roześmiane i
pełne energii. Inne – poważne, dystyngowane, jakby pozbawione uśmiechu. Były
też osoby niezwykle kreatywne, pomysłowe i zaradne, potrafiące wyczarować w tak
trudnym czasie nowe sandałki czy sukienkę dla rosnącej dziewczynki. Bez względu
na usposobienie, każda z tych obcych osób starała się otoczyć dziecko opieką i
zapewnić jej bezpieczeństwo. Kiedy już Asia zdążyła się zaklimatyzować, zwykle
czekała ją kolejna przeprowadzka, następna niewiadoma i wyprawa w nieznane. Wszystko
po to, by uciec przed niszczącą wszystko linią frontu oraz spadającymi z nieba
pociskami. Niekiedy tę wędrówkę pospieszali niemieccy żołnierze, którzy bardzo
głośno krzyczeli i ponaglali tłumy ludzi. Asia pamięta wszechobecny głód,
skrzypiący mróz, żar z nieba, brak ubrań na zmianę, zniszczone domy. Przejmuje
się losem starszych braci, którzy w trosce o losy swej siostrzyczki chodzili w
dziurawych butach, mieli odmrożone i przepracowane ręce, schorowane twarze. Nadzieja
na lepsze jutro pojawiła się wraz z wiosną, kiedy dziewczynka zobaczyła swego
tatę. To trudne...
Tytuł
książki Asiunia informuje, iż bohaterką będzie młoda osóbka. Zdrobnienie
wyraża pozytywne nastawienie do dziecka oraz czułość, jaką ma się ochotę okazać
dziewczynce już od pierwszego spotkania z nią. Książka dedykowana jest dla dzieci
w przedziale wiekowym od siedmiu do dziesięciu lat. Nic nie stoi na
przeszkodzie, aby po tę pozycję sięgnęli również bardziej wprawieni czytelnicy.
Rekomendując tę pozycję młodemu odbiorcy, warto zachować ostrożność. Z
pewnością książki nie można polecić mocno emocjonalnemu dziecku, które mogłoby
głęboko przeżyć nagłe zniknięcie mamy Asi. Pomimo prostoty języka, jest to pozycja
mądra, poruszająca i wymagająca. Przed rozpoczęciem lektury warto przygotować
dziecko poprzez rozmowę z nim na temat domu, rodziny, szczęścia, przeszłości,
przywiązania do ludzi, miejsc i przedmiotów codziennego użytku. Najlepiej, by
dziecko dysponowało choćby minimalną wiedzą na temat wojny czy historii. Wojny,
podobnie jak kataklizmy i inne nieszczęścia są wpisane w dzieje ludzkości. Nie
należy zatem traktować tego tematu jak tabu, tylko w umiejętny sposób o
nim rozmawiać. Trzeba oswajać ze słowem wojna. Dziecko ma prawo nie wiedzieć
czym jest i skąd się bierze. Powinno
jednak mieć świadomość hipotetycznego zaistnienia niebezpiecznej sytuacji, w której
może znaleźć się dorosły człowiek lub ono samo.
Odważna czy przestraszona dziewczynka?
Asiunia
jest
wzorcowym przykładem najnowszej literatury dziecięcej, która ma przyciągać i
kusić kształtem edytorskim. Okładka skromnej książeczki w twardej oprawie przykuwa
uwagę. Intryguje postać skulonej dziewczynki w czerwonej sukience, która umiejscowiona
na pierwszym planie obejmuje oburącz swe chude nóżki i spogląda wielkimi
brązowymi oczyma. Dopełnieniem tekstu są pozbawione krzykliwości czy
kolorystycznej wulgarności ilustracje korespondujące z nastrojem książki. Emanuje
równorzędność warstwy plastycznej i literackiej. Dziecko czyta zarówno słowa,
jak i wymowne obrazy z wyeksponowanymi graficznie słowami. Całość podzielona
jest na krótkie rozdziały, dzięki czemu w małych odstępach można objaśnić młodemu
czytelnikowi interesujące fragmenty. Pomimo trudnej tematyki dziecko z łatwością
oswaja się z opowiadaną historią i utożsamia z rówieśnikiem – dziecięcym
bohaterem, któremu zabrano mamę i częstowano mlekiem z nieswojego kubeczka. Zamieszczone
na ostatniej stronie książki zdjęcia autora oraz notatka biograficzna pozwalają
uwierzyć dziecku w autentyczność opowiedzianej historii.
Joanna
Papuzińska w książce dedykowanej najmłodszym czytelnikom z wielką odwagą, a
zarazem ostrożnością podejmuje temat wojny. Wspomnienie traumatycznych
doświadczeń z lat okupacji nie należy do łatwych, a jest koniecznością. Autorka
zaprasza kilkuletniego odbiorcę nie do świata bajek, fantazji czy snów, lecz do
bolesnej przeszłości. Przeprowadza z młodym, ciekawym świata i mechanizmów nim
rządzących człowiekiem prawdziwą lekcję historii. Istotne, iż obraz wojny
wyłaniający się z kart Asiuni znacznie odbiega od tego, co można wyczytać
w podręcznikach do historii. Pisarka zastosowała genialny w swej prostocie
zabieg – wydarzenia zostają przedstawione z punktu widzenia kilkuletniej
dziewczynki, będącej alter ego autorki. Dorosła profesor Joanna
Papuzińska skupiła się na tym, co wojna oznacza na co dzień. Dla małego dziecka
to głównie rozłąka z bliskimi, utrata domu, problemy związane z wyżywieniem i
ubraniem. Asiunia nie jest zaangażowana ani w walkę, ani w analizę strategii
wojennych. Jako dziecko nie pojmowała pełnego znaczenia słowa, stąd też wyobrażała
sobie front jako złego olbrzyma z bajki, który wielkimi łapskami niszczy
wszystko na swej drodze.
Prawda jest najlepszym nauczycielem
Wszechobecna
na każdej stronie oraz w każdym wypowiadanym zdaniu Asiuni „prawdziwość” jest
tym magnesem, który tak bardzo przyciąga i zachęca do dalszej lektury. Dzieci,
choć lubią fantazjować, niezwykle cenią sobie prawdę oraz traktowanie ich „na
poważnie”. Asiunia realizuje
obydwa założenia. Jest pouczająca, prosta, szczera i prawdziwa. Młodego
czytelnika przyciąga dziecięca szczerość, która miejscami chwyta za serce i sprawia,
że chciałoby się przytulić tę małą bezbronną dziewczynkę. Prawdziwość książki to
również autentyczne przeżycia autorki, która pisze z perspektywy dziecka, by
przekazać kolejnym młodym pokoleniom to, co ją niegdyś dotknęło.
Asiunia z
pewnością może podobać się młodemu czytelnikowi ze względu na fakt, iż została napisana
zrozumiałym dla dziecka językiem. Prostota przekazu nie opiera się na tym co
trywialne czy infantylne. Mała bohaterka mówi poprawnie i zwięźle. Stosuje
zdania złożone oraz wielokrotnie złożone. Obecność krótkich wypowiedzeń oraz spora
liczba znaków interpunkcyjnych (pytajniki, wykrzyknienia) świadczy o
nacechowaniu emocjonalnym wypowiedzi dziecka. Asiunia odtwarza swą historię bez
zbędnego koloryzowania czy pomijania niewygodnych treści. Z wyczuciem opowiada
o osobistych przeżyciach z dzieciństwa, rozstaniach i próbach przetrwania.
Równie ważnym
powodem, dla którego młody czytelnik powinien sięgnąć po tę propozycję jest
obrazowość. Autorka obrazowo ukazała sposób myślenia tytułowej bohaterki i
towarzyszące jej emocje. Relacjonowane przez nią wydarzenia bardzo mocno
działają na wyobraźnię młodego, jak też dorosłego czytelnika. Pomimo powagi
realizowanego tematu, książka miejscami wzrusza, bawi, uczy, śmieszy, rzadko
przeraża. Choć w tej historii brak typowego szczęśliwego zakończenia, jednak
kończy się ona optymistycznie. Powrót ojca symbolizuje koniec okresu
emocjonalnej destrukcji. Jest zapowiedzią lepszego jutra, nadziei, wiary w człowieka.
Książka
przekazuje niezwykle bogate treści wychowawcze i psychologiczne. Pojawia się w
niej jeden z kluczowych w literaturze motywów – motyw wędrówki, a także dojrzewania,
rozstania z matką, przedwczesnego dojrzewania, samotnej peregrynacji. Asiunia
uczy, iż w żadnej sytuacji nie można być pewnym wszystkiego. Nie należy
przywiązywać zbyt wielkiej wagi do drobnostek, gdyż życie potrafi zaskakiwać.
Ważne, by na swej drodze spotkać dobrych aniołów – ludzi ofiarnych, życzliwych,
niosących bezinteresowną pomoc.
Książka
może stać się pretekstem
do rozmowy z dzieckiem o wojnie. Nie można uciekać od zaznajamiania go z trudnymi tematami. Ważne, by wprowadzać dziecko w świat dorosłych i historii
bez obaw, strachu i przerażenia. Asiunia kreuje wojenną rzeczywistość w
taki sposób, by nie przerazić młodego człowieka jej bezwzględnością i okrucieństwem. Uczy
natomiast wrażliwości na ludzką krzywdę, współczucia, odpowiedzialności,
otwartości, empatii.
Komentarze
Prześlij komentarz